sobota, 30 listopada 2013

Rozdział 11

[Kuba]
Czekaliśmy, cały czas na jakieś informacje. Lekarz nie wychodził z sali operacyjnej, Zuzia siedziała z Pierrem u Marco. Ja zostałam na korytarzu z Jurgenem.
-Co ich podkusiło, żeby się ścigać!- przerwał ciszę zezłoszczony i zdenerwowany Klopp.
-Czy to teraz takie ważne?- zapytałem ze zwieszoną głową
-Masz racje! Teraz ważne, żeby wszystko z nimi było OK.
-Dlaczego to do jasnej ch**ery tak długo trwa! - wykurzyłem się , gdy Adę operowali już 6 godzinę.- Coś musiało pójść nie tak...jeżeli Ona....
-Kuba, wszystko będzie dobrze, siadaj!
Chwilę później z sali wyszedł lekarz, podszedł do nas.
-I Co z nią?- spytaliśmy z Kloppem
-Pani Pilska przeszłą operację, na razie  mogę tylko powiedzieć, że będziemy utrzymywać ją w śpiączce farmakologicznej, jeżeli jej organizm będzie wystarczająco silny za 24 godziny spróbujemy ją wybudzić.
-A co jeśli nie będzie?- zapytałem
Lekarz nie odpowiedział na moje pytanie.
-Mamy nadzieję ,że jej organizm da radę i wszystko będzie dobrze. Trzeba być dobrej myśli.
-Mogę ją zobaczyć- zapytałem
-Ale tylko na chwilę, sala 16.
Jurgen na mnie spojrzał i poszedł ze mną do sali numer 16.
Nigdy więcej nie chciałem widzieć jej w takim stanie. Była cała blada, posiniaczona, pełno rurek po przyczepionych do niej i jakiejś maszyny obok. Spała. Tak bardzo niewinnie.
Usiadł na krzesełku obok, złapałem ją za rękę. Popatrzyłem na szybę przed salą, stał tam Klopp.
-Dlaczego oni się ścigali. Dlaczego akurat wtedy byłaś w tym aucie. Jeżeli coś Ci się stanie oni mnie już nigdy nie zapomną. Jestem obok, pamiętaj.
-Jest silna wyjdzie z tego- powiedział Klopp , który wszedł do sali i złapał mnie za bark. Usiadł obok, na drugim krześle i tak siedzieliśmy 2 godziny. Potem przyszła Zuzka, bo Marco zasną.
-Co z nią?- zapytała, gdy zobaczyła przyjaciółkę w takim stanie.
-ta doba ma być decydująca....- powiedział Klopp
-Agnieszka i Mats już tu jadą, a Klaudia jest w drodze z Polski.
W Tym samym czasie do sali weszła Aga i Mats.
-Co się stało? Co z Adą? Co z Marco?- spytała Agnieszka.
Pierre opowiedział wszystko, poszli do Marco, ja nadal zostałem z Adą.
-Możesz iść do Marco, zostanę z  nią - powiedział Jurgen.
-Nie. Zostanę z nią!-martwiłem się o przyjaciela tak jak inni, ale obecnie on był przytomny, a moja dziewczyna nie.
Zaintubowana leżała tak bez ruchu , nie mogłem uwierzyć, że to ta sama dziewczyna, ta sama która zawsze była pełna energii i optymizmu, pewnie teraz powiedziała by mi , że "mam wierzyć. Że wszystko się uda"
Zasnąłem tam, Kloppo tak samo. Siedzieliśmy do 2 w nocy i jak obudziliśmy się było już po 10.
Lekarz wyprosił nas z sali i zabrali Adę na jakieś badania. Jeżeli wyniki będą dobre - spróbują ją wybudzić.
Po dwóch godzinach do sali weszły dwie pielęgniarki i trzech lekarzy.
lekarze wyjęli rurkę do intubacji i zaczęli wybudzać Adrianę. Stałem tam i patrzyłem przez szybę. Potrzebowałbym teraz optymizmu, którym dysponowała zawsze Ada.
Powoli zobaczyłem jak Ada otwiera oczy, szybko wbiegłem do sali.
[Ada]
Otworzyłam oczy. Nie wiedziałam co się dzieje. Lekarze chodzili po sali i wykonywali jakieś badania, do sali wbiegł Jakub.
-Kuba...- powiedziałam słabo.
-ADA!!!!
Ten rzucił się do łóżka w którym leżałam, delikatnie się uśmiechnęłam, ale wszystko mnie bolało.
-Ja miałam wypadek... KUBA!! Co z Marco i tym drugim kierowcą!- zapytałam szybko, gdy przypomniałam sobie o tym co się stało. Próbowałam się poderwać z łóżka.
-Ciii...- Kuba delikatnym ruchem dłoni położył mnie na szpitalnej poduszce. - Wszystko z nimi OK, Marco leży kilka sali obok, jest przytomny, a kierowca ma tylko kilka siniaków.
-Marco tez leży w szpitalu? Wszystko dobrze!
-Aduś, wszystko jest OK. Ty zawsze troszczysz się o wszystkich tylko nie o siebie?
-Przecież mi nic nie jest -uśmiechnęłam się
-Leżałaś w śpiączce przez cały dzień. odpoczywaj teraz. śpij!
Kuba złapał mnie za rękę już zamykałam oczy, miałam iść spać, gdy do sali wszedł Jurgen.
-Ada! -krzykną szczęśliwy
-Trenerze? Co tu Pan robi?
-Dwóch zawodników mojego klubu leży w szpitalu. Gdzie miałbym być.
Uśmiechnęłam się i zasnęłam.
Z dwoma Panami na krzesełkach po boku. ;)
-----
zdj. Weheartit

1 komentarz: