niedziela, 3 listopada 2013

Rozdział 1

Wstałam rano przed budzikiem. Spakowałam torbę treningową i zjadłam śniadanie.  Wzięłam kluczyki do samochodu i ruszyłam w stronę Signal Iduna Park. Jak zwykle byłam przed czasem. Weszłam do szatni, ale usłyszałam jak w pokoju obok ktoś rozmawia. Przebrałam się w czarno żółty strój, narzuciłam bluzę z datą "1909" i poszłam to sprawdzić. Ku mojemu zdziwieniu z pokoju trenera wyszedł : Jakub Błaszczykowski
-Co On tu robi, oni treningi maja dopiero za 3 godziny! - pomyślałam.
-Do widzenia trenerze -powiedział Kuba , który wychodząc uderzył mnie drzwiami. Upadłam na podłogę.
-Ojej Przepraszam , nic Ci się nie stało? -zapytał po niemiecku i pomógł mi wstać.
-Nie wszystko ok - odpowiedziałam po polsku i uśmiechnęłam się do niego.
-POLKA?- prawie krzykną zdziwiony Błaszczykowski.
Słysząc dziwne dźwięki wyszedł też Klopp. Tym razem to On otworzył bez zastanowienia drzwi i razem z Kubą polecieliśmy na podłogę. Teraz to nasz trener mnie przepraszał.
Jurgen poszedł po woreczki z lodem , bo dostaliśmy z pomocnikiem BVB klamką w czoło.
-Od dawna grasz w BVB?
-Od .. tygodnia- uśmiechnęłam się delikatnie.
-W ramach rekompensaty za te drzwi może masz ochotę wybrać się na kawę?
-Hmm..Bardzo chętnie.
-To o 18 w "latte"?
-OK!
W tym czasie przyszedł trener z woreczkami lodu. Przyłożyliśmy je sobie do czoła i rozeszliśmy się. W tym czasie na trening przyszła Zuzia, Klaudia i Agnieszka.
-Widzieliście GOO!!!???? - Krzyknęła Aga wchodząc do szatni!
-Tak, a nawet dostałam od niego drzwiami!
-Romantycznie - zaśmiała się Klaudia
-Tak, a jutro w gazetach " piłkarze bici na treningach" - zaśmiała się Zuzia!
Potem przyszła reszta zawodniczek i zaczął się trening. Po jak zwykle wyczerpującym treningu marzyłyśmy już tylko o zimnym prysznicu! Jednak Kloppo wziął mnie na "słówko"
-Przepraszam, za te drzwi dzisiaj, nie chciałem.
-Ale nic się nie stało - uśmiechnęłam się do trenera
-Nie wcaleee..-powiedział wskazując na moje czoło.
-HAHA..to naprawdę nic takiego. Nawet nie boli! - znowu uśmiechnęłam się.
Potem poszłam do szatni, tam czekały na mnie polki.
-No , NO , NO ....Miłość w powietrzu!! - powiedziała po cichu  Zuzanna.
-Zuzka! - spojrzałam na nią srogim wzrokiem i skoczyłam pod prysznic.
Wychodząc z SIP minęliśmy się z chłopakami.
-Pamiętaj 18! - powiedział , ktoś za moimi plecami
Odwróciłam się i zobaczyłam, że był to Kuba.
Po treningu na obiad przyszła do mnie Agnieszka, chciała wybadać sprawę z Kubą.
-Ale co tu opowiadać?- spytałam się , gdy dziś zadawała po raz piąty to pytanie.- dostałam od niego drzwiami, potem pomógł mi wstać, dostaliśmy drzwiami od Jurgena i na przeprosiny Kuba chce mnie zabrać na kawę o 18... tyle.
-TYLE? ADA !! Ty go widziałaś! Każda , by się dała pokroić , żeby pójść z nim na kawę.- krzyknęła podekscytowana Agnieszka.
-No...brzydki nie jest..- potwierdziłam i zabrałam się za robienie zupy- krem z dyni.
Potem jak zjedliśmy obiad, Aga wróciła do domu, a ja włączyłam komputer i poczytałam najnowsze newsy . Chwile pomyślałam i wpisałam w google Jakub Błaszczykowski - wyskoczyło mi pełno zdjęć. No, Aga miała racje.... To jest CIACHO! Ale, czy ja chce teraz się angażować, po tym wszystkim jak zdradził mnie Karol...Musiałam wyjechać z ukochanego miasta przez niego!
Jeżeli on mnie też skrzywdzi!? Ale chwila! On mnie tylko zaprosił na kawę! Dlaczego ja już planuje życie z obrączką na ręku?
 Wyłączyłam komputer i wybrałam sukienkę na dzisiejsze spotkanie...sukienkę...hmmm.. To tylko przeprosinowa kawa, a nie randka!
Z drugiej strony trzeba jakoś wyglądać! To gwiazda BVB!
Ubrałam się jednak elegancko, nie za szykownie, ale tez nie "byle jak"
Narzuciłam płaszcz i wyszłam z domu , by się nie spóźnić.
O 17:50 doszłam do kawiarni" Latte".
Usiadłam przy stoliku i czekałam na Kubę. Nie miałam do niego numeru, żadnego kontaktu, musiałam czekać.
-A jak coś mu wypadło? Nawet nie zadzwoni no bo jak?- denerwowałam się siedząc w kawiarni.
Ale o 18:00 punktualnie w kawiarni zjawił się Jakub.
Wyglądał świetnie!  Zresztą jak zwykle ! - co ja mówię!?
Próbowałam opanować myśli, ale On był idealny w każdym calu!
-Cześć! Długo czekasz? -zapytał
-Nie! No co ty ! Dopiero przyszłam!
Zmówiliśmy kawę i ciasto. I rozmawialiśmy cały czas.
-A jak to się stało, że tu przyjechałaś? -zapytał.
A teraz nie wiedziałam czy mam mu powiedzieć prawdę, o Karolu, czy skłamać, że chciałam się rozwijać i uciać temat puki nie jest za późno.
-EEee.. Tak jakoś się potoczyło, Świetny klub, trener, ludzie...chciałam się rozwijać....
Ale nagle pomyślałam jeżeli już rozmawiać to szczerze!
- Ale też musiałam uciec z Piły, kochałam to miasto, ale trudno tam o pracę, a gdy ją znalazłam ...mój chłopak był moim szefem...był tylko 2 lata starszy, ale ...zdradził mnie, oszukał ...- i popłynęła mi łza po policzku, jak zawsze gdy o tym mówiłam...
Kuba spojrzał na mnie, wyją chusteczkę i podał mi ją . Otarłam łzy i spojrzałam na niego. Za taflą łez wyglądał równie pięknie...
-Dziękuję.- uśmiechnęłam się
-Nie ma sprawy, przepraszam, że pytałem...
-Nie! No co Ty! przecież nic nie wiedziałeś. To nie twoja wina.
Dopiliśmy kawę do końca i Kuba stwierdził, że odprowadzi mnie do domu.  
Po 20 minutach spaceru doszliśmy pod mój blok, w którym mieszkały też Aga i Zuza.
Spojrzałam w okna, no oczywiście ... stały w nich i "czatowały"
-Dziękuję za wspaniały wieczór - Powiedział Kuba
-To ja dziękuję.
-A może... wymienimy się numerami...
-Ok - wyciągnęłam telefon.
nagle usłyszałam z okna dziewczyn "IIIIIiiiiIIIIiIiII"  , zaczęły krzyczeć , gdy zobaczyły, że wyciągamy telefony. Nie pomyślały tylko, że mają otwarte okno.
-Słyszałaś to? - spytał Kuba
W tym czasie Aga i Zuzia się schowały.
-Nie... Co? - udałam, ze nic nie słyszałam.
-Nie, może mi się przesłyszało....
-To dobranoc...
-Dobranoc..
Spojrzeliśmy sobie w oczy... pocałował mnie w policzek i już bez słowa poszedł w stronę domu.
Jeszcze chwilę zaszokowana tym wszystkim stałam w miejscu, a potem poszłam do domu!
Przed drzwiami stały już Klaudia, Aga i Zuzia. Zaprosiłam je do domu opowiedziałam przebieg spotkania i poszłam się umyć. Dziewczyny wróciły do domów, a ja nie mogłam zasnąć...
Ten pocałunek...
Czy to może miało coś znaczyć, tylko dlaczego tak szybko uciekł?
Ale znowu to nie powód , by śnić o pięknym ślubie z Jakubem u boku.
------------------
Mamy to!
Trochę mnie poniosła wyobraźnia, ale jest ! Rozdział 1 !
Mam nadzieję, ze się podobało! ♥
 

2 komentarze:

  1. Mocne!
    Nie spodziewałam się, że taka akcja się pojawi! Od dziś nie traktuję drzwi jako formy odcięcia się od innych i wypoczynku tylko jako niebezpieczny morderca....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HAH no drzwi są nie bezpieczne :) W życiu prywatnym również widziałam akcję jak moja koleżanka dostała drzwiami. :)
      Ale spokojnie ZYJE!
      :)

      Usuń